Dlaczego pójdę na wybory?

Polacy to specyficzny naród, który na wszystkim się zna, wszystko wie najlepiej, a w kwestii polityki jesteśmy specjalistami z najwyższej półki. Tylko co z tego, skoro te wielkie idee, pomysły na naprawę świata zaczyna się przed telewizorem, a kończy wraz z ostatnim łykiem ciepłej wódki. Ten to żyd, a tamten mason, kolejny to pedał. Nie ma odpowiedniego kandydata… To sam wystartuj w wyborach, zaprezentuj te swoje lekarstwa na wszystko.

Drażnią mnie ludzie, którzy tylko gadają i nawet nie kiwną palcem. Bo lokal wyborczy jest za daleko, za oknem zanosi się na deszcz, a tak w ogóle to długopis za 90 groszy jest za ciężki dla jego dłoni, żeby postawić krzyżyk-gdziekolwiek! I nie stawiając krzyżyka na karcie do głosowania, stawiają krzyżyk na sobie, na swojej rodzinie, na dzieciach, które przez kolejne lata będą odczuwać skutki JEGO wyborów( a w zasadzie ich braku). Ale za miesiąc lub za dwa, ochoczo będzie komentować i rozliczać z obietnic.

Obywatele tego kraju nie doceniają jakim przywilejem jest możliwość oddania głosu, a tym samym wpłynięcia na to, co się dzieje na własnym podwórku. Widocznie przewrotna słowiańska natura żąda dyktatury, trzymania za łeb, bo tylko to jest istotne, tylko martyrologia nadaje sens egzystencji Polaka.

Pójdę na wybory, bo to mój przywilej, a zarazem obowiązek wobec kraju, w którym żyję. Oddam głos. Nieważne na kogo- ważne, że w zgodzie ze swoimi preferencjami. Tym razem wyjątkowo mi na tym zależy, a dlaczego? Bo jestem zmęczona tą narodową nienawiścią. Polska flaga już dawno nie jest biało-czerwona, ale ohydnie żółta- od żółci wylewanej przez polityków i omamionych obywateli. Orzeł za chwilę wyłysieje od gniewnych oddechów-wyziewów prawdziwych Polaków.

Pójdę na wybory, bo chcę żeby Polska przestała być zawistnym, zabobonnym zaściankiem Europy. Żeby przestała szamotać się, krzyczeć, wyzywać własnych obywateli, jednych hołubić, a innym szykować stryczek. Może mój głos niczego nie zmieni, ale przynajmniej da mi prawo do otwartego wyrażania swojej opinii o władzy, w końcu ja miałam na nią wpływ, a TY?

Jak zawsze dosadny-Tomasz Wiater

Skomentuj

Proszę zalogować się jedną z tych metod aby dodawać swoje komentarze:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s