Piękna, upalna sierpniowa niedziela. Basen miejski w S., Janka lat 28 ochoczo korzysta z dobrodziejstw chłodnej wody i masażerów. Po wypiciu kilku łyków napoju gazowanego i kawy odczuwa potrzebę udania się do toalety.
Jak zwykle spotyka się z gigantyczną kolejką w damskiej toalecie. Wątek poboczny- właśnie są prowadzone rzetelne amerykańskie naukowe (i nie jest to oksymoron) badania nad fenomenem kolejek w damskich toaletach. Naukowcy z Women’s Institute of Social Nonsenses w Mackolongva rozważają dwie teorie. Pierwsza z nich mówi o wpływie mniejszego pęcherza na częstotliwość korzystania z toalety, a druga uwzględnia społeczno-psychologiczny aspekt, czyli chęć pogaduszek w odosobnieniu.
Gdy Janka lat 28 doczekała się wolnej kabiny, weszła tam szybko w obawie, czy nie uprzedzi jej jakaś zdesperowana ciężarna lub ofiara miejscowej zapiekanki. Podczas załatwiania swoich potrzeb fizjologicznych do dwudziestoośmiolatki dobiegł dziwny dźwięk z kabiny obok. Były to odgłosy filmu animowanego dla dzieci.
– Ile jeszcze można? Zrobisz tą kupę w końcu?- Janka usłyszała kobiecy głos.
-Ale mamo…
– No to srasz albo oglądasz! Nie będę tutaj nad tobą stała w nieskończoność! Dokończysz oglądać po kupie!
Janka opuściła toaletę w tym samym czasie, co madka z dzieckiem z kabiny obok. Dziecko-chłopczyk, w wieku około 7-8 lat, plus mamusia z tabletem w dłoni. Szok i niedowierzanie.
Morał na przyszłość- gdy będziesz miała dziecko nie puszczaj mu bajeczki, ani na nocniku, ani w toalecie, bo w przyszłości będziesz ofiarą zaparcia spowodowanego np. Minionkami, Madagaskarem lub Epoką Lodowcową. I z opalania nici.
P.S. Historia oparta na faktach, jak to mówią tęgie głowy- NA FAKTACH AUTENTYCZNYCH!