Dziś są moje urodziny- 34. Zbliżam się do półmetka i lada moment, ani się obejrzę zostanę ryczącą czterdziestką. Nie sądziłam jako dziecko, a później nastolatka, że dożyję tego wieku. Tym bardziej, że mając naście lat ocierałam się o śmierć, raz ja o nią, innym razem ona o mnie i tak się przekomarzałyśmy, aż każda z nas się znudziła i poszła w swoją stronę.
Uważam, że teraz jestem w bardzo dobrym momencie życia, bo czuję spokój, stabilizację i mam wszystko czego mi potrzeba, ani za dużo, ani za mało, tak w sam raz. Czuję się świetnie w swojej skórze i nie jest to efekt przekroczenia magicznej 30,ale wielu lat ciężkiej i nieprzyjemnej pracy nad sobą. Przez lata uczyłam się i nadal się uczę, jak oswajać i rozumieć swoje lęki i słabości, poznaję jak kontrolować umysł, aby to nie on kontrolował mną. Wciąż temperuję swoją energię, żeby nie rozniosło mnie po świecie i wciąż przechodzę kolejne lekcje poznawania siebie. Za każdym razem muszę zdawać sprawdziany, czasami kończą się kilkoma poprawkami, bo bywam uparta bardziej niż stado osłów.
Lubię swoją inność, dziwność, agaciowość, czyli stan w którym idealnie łączy się moje wewnętrzne dziecko z oczekiwaniami świata dorosłych. Agaciowość nie pozwala mi się nudzić i dzięki niej, mogę się dogadać z każdym, jeśli tylko tego chcę. Nie zależy mi na byciu idealną, czy taką jakiej oczekują inni. Nie dążę do aprobaty ze strony społeczeństwa, bo dla mnie ważniejsze jest to jedno jedyne życie które mam i chcę je spędzić najlepiej jak tylko mogę. Czasami boję się, że nie zrobię czegoś ważnego, że przeoczę swój centymetr sześcienny szczęścia* i będzie mi pusto, przykro, bo nie wykorzystam swoich umiejętności albo nie odkryję czegoś nowego w sobie. Dlatego staram się mieć oczy szeroko otwarte i z ciekawością rozpoczynać każdy nowy dzień.
Życzę sobie, abym za rok mogła tu znowu napisać parę słów o tym co było i o tym co może będzie, żebym była szczęśliwa, zdrowa i zadowolona z życia. Niech kolejny rok przyniesie mi nową wiedzę, umiejętności i dużo uśmiechu, czego też i Wam życzę, bo każdy dzień to nowe rozdanie kart, niezależnie od tego jaką datę urodzenia macie w dowodzie.

*zdaniem don Juana Matusa czarownika, z książek Carlosa Castanedy, każdy ma swój centymetr sześcienny szczęścia 🙂
Młoda jeszcze jesteś, ciesz się życiem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie to robię:)
PolubieniePolubienie
Wszystkiego najlepszego. Ja także ściskam kciuki, aby Twoje plany i marzenia mogły się ziścić 🙂 Również podpisuję się pod wpisem Wajchowego i stwierdzam, że jesteś młodą babeczką 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję bardzo ☺
PolubieniePolubienie
Wszystkiego najlepszego. Trzydzieści kilka lat to kednak jest jakiś magiczny wiek, kiedy trybiki w umyśle wskakują na odpowiedni tor z racji doświadczenia życiowego, oczywiście pchane pracą nad sobą. Przybijajam wirtualną piątkę zodiakalnemu Lewkowi, bo też jestem Lewkiem.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Lwiątko dziękuje i odbija piątkę☺
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wiesz, ze ja wygooglowalam, co to znaczy ,,agaciowość”?? BEZ KITU! Hahaha 😀 Pozniej sie zorientowalam, ze to od Twojego imienia 😀
Po tytule wpisu myslalam, ze faktycznie wypiszesz 34 jakichs lekcji czy madrosci 🙂
Przykro bylo mi czytac na poczatku wpisu, ze ocieralas sie o smierc… Zrozumialam to w pewien konkretny sposob, ale nie wiem, czy dobry 😦
Ja niedawno przekroczylam juz półmetek i powiem Ci, ze juz sie nawet nie chce tych lat liczyc hehehehehe 😀
Zycze Ci wszystkiego tego, czego sama sobie zazyczylas 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję za życzenia sąsiadko z blogosfery☺. Co do lekcji to na początku miałam pomysł na wypisanie 34 punktów, ale potem się poddałam bo wyszło tego bardzo dużo i nie widziałam w nich nic odkrywczego, a nie chciałam zajechać jak internetowy mędrzec. Odsyłam Cię do mojego starego wpisu https://przewrotniemyslac.blog/2021/06/13/nie-ma-serca-ze-stali-o-dramacie-eriksena/ Pozdrawiam!
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Chcialam zostawic Ci ten komentarz pod wpisem z linku, ale WordPress mi nie pozwala:
Nie bardzo wiem, czemu akurat do tego wpisu mnie odeslalas spod tegorocznego wpisu o Twoich 34 urodzinach, ale i tak przeczytalam 😛 Pamietam ten moment podczas meczu… Wpadlam w jakis amok i zapukalam do sasiadow pytac, czy on przezyje! Nie panowalam nad swoimi emocjami, to byl dla mnie straszny widok. Chyba nie moglabym pracowac na pogotowiu 😛 Aczkolwiek moje reakcje moglyby byc zupelnie inne, gdybym byla na miejscu zdarzenia i wiedziala, jak pomoc. Tak na odleglosc to jedynie czuje sie bezsilnosc.
PolubieniePolubienie