Nie umiem grać w przyjaźń.

Może dla niektórych to, co napiszę będzie dziwne, niezrozumiałe, może głupie. A może komuś włączy się dziwne współczucie? Nie mam przyjaciół. I jest mi z tym dobrze. Z reguły. Zazwyczaj. Od dziecka miałam trudności z utrzymywaniem jakichkolwiek relacji koleżeńskich, o przyjacielskich nie wspominając. Pierwsze lata swojego życia zamieszkiwałam w niedużym bloku, gdzie było nawet sporo …

Czytaj dalej Nie umiem grać w przyjaźń.

Dziwne dziecko.

Oto niedoszły archeolog. To dziecko z fotografii to ja, tak we własnej osobie, już wtedy na każdego spoglądałam z ukosa. Miałam dziwne zainteresowania, namiętnie oglądałam obrady sejmu aby potem bełkotać z domowej mównicy. Za mikrofon służyła mi lampka na biurku. Gdy znudziły mi się przemówienia, wymyśliłam sobie zabawę w nauczycielkę. Miałam dziennik i wielu uczniów, …

Czytaj dalej Dziwne dziecko.

Sentymenty są do dupy.

Dziś, jak wiadomo wszem wobec jest szczególny dzień- Dzień Lombardów, to takie mityczne stwory rozwiązujące sznurówki w najmniej oczekiwanym momencie (jakby ktoś jednak nie wiedział). A tak nieco poważniej, pomijając mój suchar, to przy okazji mikołajek zaczęłam rozmyślać o tym, jak wiele w ludziach jest sentymentu. Całe to święto to jeden wielki sentyment, to nic …

Czytaj dalej Sentymenty są do dupy.